Jak ten czas szybko leci. Już maj. Kiedy powiedzcie mi kiedy?? Robótkowo coś troszkę przybyło może nie strasznie dużo, ale jak się ciesze i z tego.
Oto moja różyczka:
i zbliżenie...
...ups ... kiedy chciałam wstawić zdjęcia róży z etapów pracy okazało się że nie mam ich :( zupełnie nie wiem gdzie je zapisałam. Więc wstawiam zdjęcie ze stanem na dziś. Zapewne postęp nie jest powalający, ale jak wiecie moje tempo jest takie i już :)))) Robię kilka rzeczy na raz i nie są to tylko robótki, uwielbiam czytać, i to także było powodem tego, że krzyżyków nie przybyło tyle ile bym chciała. Poza tym zrobiło się ciepło, więc i spacery z chłopakami robią się dłuższe, same zresztą wiecie jak to jest. Prawda??
Oprócz mojej róży, robiłam troszkę na drutach kwadraty do mojej narzutki, tutaj właśnie dziś dostałam kolejną paczkę z prenumeratą:
...ale o drutach kolejnym razem.
Pozdrawiam Was cieplutko i mam nadzieję że to ciepełko już z nami pozostanie :)))
Jak dla mnie, to wydaje mi się że postęp duży. Ale też jeszcze dużo do końca. Trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńOj tak jeszcze jej trochę zostało, ale powoli i ona też cała zakwitnie :)
UsuńRóża coraz ładniej się prezentuje i przybywa jej, a to najważniejsze. )
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)))
Usuńsuper jest ten wzór
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo, zleciało - dopiero był styczeń, a tu już maj!
OdpowiedzUsuńTęczowa rośnie :) będzie piękna :)
Mam taką nadzieję :)
UsuńSuper ważne że są jakieś postępy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie też tak myślę :)
Usuńsuper :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNajważniejsze że xxx przybywa :) Mam nadzieję, że to ciepło u nas już zostanie i będę mogła porządnie się nim nacieszyć.
OdpowiedzUsuńJa też bym bardzo chciała ciepełka :)))
Usuńpięknie będzie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKażda ilość dorobionych krzyżyków nas cieszy :D
OdpowiedzUsuńTak, a zwłaszcza teraz kiedy jest coraz cieplej i czasu na krzyżyki mnie ;(
UsuńCudeńko :)
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńPiękna jest ta róża! Mam nadzieje, że i ja się kiedyś na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam :))
UsuńKochana, najważniejsze, że przybywa krzyżyków:)
OdpowiedzUsuńNie zawsze obowiązki domowe i praca pozwalają nam na hobby, ale jak to mówią "każdy się liczy". Nawet 15 min. dziennie, wieczorem da po jakimś czasie niezły efekt.
Pozdrawiam
To prawda Moja Droga :))
UsuńOj wiem, wiem jak to jest :)Z moją małą mam tak samo, haftowanie to teraz tylko jak śpi. Ale ważne, że coś przybywa.
OdpowiedzUsuńNo ja na spanie moich kawalerów w dzień to już nie mam co liczyć, jedynie liczę na to że szybko wieczorem zasną :)) I tym sposobem przybywa kolejnych krzyżyków. :))
Usuń