Jak pisałam w poprzednim poście, z serduchem na walentynki się spóźniłam, ale już jest i tak oto wygląda:
i zbliżonko:
Serducho na razie w ramce choć docelowo ma się stać ozdobą poduszki. Nie wiem kiedy to się stanie, muszę uśmiechnąć się do mojej mamy, może na przyszłe walentynki będzie gotowe.
No więc, serce wyhaftowane, to czas na jajko. Zdecydowałam sie w końcu choć obiecałam sobie, że kiedyś je wszystkie wyhaftuję (obiecanki, cacanki hehee choć mam taką nadzieję). Oto mój wybór i rozpoczęty hafcik.
I jak? Może być??
I zbliżonko oczywiście:
Na razie mi się podoba. Myślę, że całość będzie wyglądała fajnie (hehe... lubię sobie tak czasem posłodzić). Chcę skończyć ten hafcik szybko, ponieważ w kolejce coś bardziej kolorowego i też na Wielkanoc, mam nadzieję że się i Wam i moim domownikom spodoba, choć nie wiem jak będzie bo chyba jakieś choróbsko Nas łapie (odpukać) kichamy i prychamy z najmłodszym, ale mam nadzieję że to tylko chwilowe, zresztą weekend przed nami więc będziemy się leczyć ;).
Dziewczęta, bardzo, bardzo Wam dziękuję, że wpadacie do mnie :)). Zapraszam ponownie. Buziolki i pozdrowionka!!