Obserwatorzy

czwartek, 20 lutego 2014

Serce i jajo...

Witam!
 Jak pisałam w poprzednim poście, z serduchem na walentynki się spóźniłam, ale już jest i tak oto wygląda:



i zbliżonko:


Serducho na razie w ramce choć docelowo ma się stać ozdobą poduszki. Nie wiem kiedy to się stanie, muszę uśmiechnąć się do mojej mamy, może na przyszłe walentynki będzie gotowe. 

No więc, serce wyhaftowane, to czas na jajko. Zdecydowałam sie w końcu choć obiecałam sobie, że kiedyś je wszystkie wyhaftuję (obiecanki, cacanki hehee choć mam taką nadzieję). Oto mój wybór i rozpoczęty hafcik. 


I jak? Może być??
I zbliżonko oczywiście:


Na razie mi się podoba. Myślę, że całość będzie wyglądała fajnie (hehe... lubię sobie tak czasem posłodzić). Chcę skończyć ten hafcik szybko, ponieważ w kolejce coś bardziej kolorowego i też na Wielkanoc, mam nadzieję że się i Wam i moim domownikom spodoba, choć nie wiem jak będzie bo chyba jakieś choróbsko Nas łapie (odpukać) kichamy i prychamy z najmłodszym, ale mam nadzieję że to tylko chwilowe, zresztą weekend przed nami więc będziemy się leczyć ;).

Dziewczęta, bardzo, bardzo Wam dziękuję, że wpadacie do mnie :)). Zapraszam ponownie. Buziolki i pozdrowionka!!

piątek, 14 lutego 2014

Zakupki...czyli to co lubię..:)

Witam!!
Mimo, że dziś Walentynki u mnie dziś nie będzie Walentynkowo, niestety spóźnię sie o kilka dni :)) Wybaczcie ;)

Dziś to co tygryski lubią najbardziej :)) czyli zakupy. W związku z tym, że miałam okazję w weekend być w stolicy i miałam chwilkę aby skoczyć do pasmanterii i uzupełnić swoje braki, skorzystałam z przyjemnością, mniej przyjemnie zapewne zrobiło sie mojemu portfelikowi, ale cóż przecież nie czyszczę go tak codziennie :)) i oto co zakupiłam:



Koraliki kupiłam zupełnie przypadkiem, nawet nie miałam zamiaru ale kiedy zobaczyłam że są w promocji długo się nie zastanawiałam, może kiedyś się przydadzą :)


Jeśli chodzi o jajo to kupiłam je dla mojej mamy tzn. dla mnie ale to mama ma coś z nim dla mnie zrobić, bynajmniej tak obiecała ;), a że szydełkuje namiętnie to na pewno coś wydzierga, już nie mogę się doczekać. Kiedy jajo zostanie zagospodarowane ;) to pokażę na pewno :)))




Mulinki na kolejne dwa projekciki. Kurcze nie wiem kiedy je zacznę :( ...


... a o skończeniu nie wspomnę :(. Dlatego zawsze podziwiałam i podziwiam Was kobitki, które macie taki power ;) Skąd go bierzecie i jak się organizujecie?? Bo ja już zupełnie nie umiem sie chyba ogarnąć :)


Pozdrawiam Was moje kochane i zapraszam, zawsze jesteście mile widziane :)


piątek, 7 lutego 2014

Wielkanocne jaja...

Witam!
No więc, zaraz po skończeniu serducha dla którego teraz mam ociupinkę więcej czasu mam zamiar zabrać się za haftowanie wielkanocnego jaja. Niestety jak zwykle mam straszny dylemat, który wzór wybrać. Na szczęście mam jeszcze troszkę czasu na zastanowienie się. Nadmienię też, że zamierzam wyhaftować tylko jedno, bo w głowie już mam pomysł na następny hafcik który ma być prezentem niespodzianką.
Jajo będę haftowała muliną cieniowaną DMC nr 4070.




Bardzo dziękuję odwiedzającym za miłe komentarze.

Pozdrawiam i buziolki ślę!!!

poniedziałek, 3 lutego 2014

Serducho kolejna odsłona.

Witam!
Hmmm, ja dziś troszkę pochwalić się chciałam, nie postępami przy pracy nad serduszkiem bynajmniej, a tym kto je od czasu do czasu czyni. Otóż mój pierworodny syn tak troszkę ze skrępowaniem i zawstydzeniem zapytał czy mógłby spróbować postawić kilka krzyżyków, oczywiście bez zastanowienia pokazałam mu jak to działa ;), po czym popatrzył na mnie i powiedział z uśmiechem: "... a kto powiedział że krzyżować mogą tylko dziewczyny?" No oczywiście że chłopcy też mogą i moim zdaniem niczego im to nie ujmuje, prawda?

Nawet udało mi sie to uwiecznić:




Co do zimy, to hehehe dzięki niej już prawie cała Polska zna moje okolice a bynajmniej następnym razem jak komuś powiem że mieszkam w Hrubieszowie to już nie zapyta mnie (mam nadzieję), czy to jeszcze w Polsce :)). Nareszcie przestało wiać i mam nadzieję że śnieg topnieć będzie powoli bo inaczej popłyniemy i wtedy będzie o nas jeszcze głośniej.
 Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko!!




sobota, 1 lutego 2014

Zima..."Sorry, taki mamy klimat" :))

Witam!
Jak pisałam w poprzednim poście dotarła do mnie zima. Było nieciekawie a zwłaszcza dziś, kiedy rano wyjechałam z domu aby dotrzeć na uczelnię, bo miałam dwa ostatnie egzaminy. Gdy tylko wyjechałam za bramę utknęłam i ani do przodu ani do tyłu. Na szczęście nie tylko ja ze studiujących zmotoryzowana jestem, więc zadzwoniłam do koleżanki która po mnie przyjechała do głównej szosy do której mam może 150 m. Strach nas nie opuszczał gdyż musimy jechać 50 km, a ponoć zawiane są drogi mimo że tak bardzo uczęszczane. Jedziemy, zobaczymy pogoda niby dziś ładna słoneczko świeci i już tak bardzo nie wieje jak w nocy. Z duszą na ramieniu i jednym mężczyzną a my we trzy hihi dotarliśmy na miejsce. Egzaminy zaliczone bardzo dobrze!! Hura! I powrót do domu. Udało mi sie uwiecznić drogę powrotną :











I to tyle relacji z drogi, ponoć w poniedziałek ma być już +4 stopnie. Dopiero sie będzie działo... Ufff.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających cieplutko. W następnym poście o moim kolejnym małym obrazku tym razem wielkanocnym.