Jakiś czas temu umówiłam się z moją przyjaciółką na babskie pogaduchy i tak od słowa do słowa po obgadaniu ;) wszystkich znajomych (jak to bywa na takich spotkaniach) zeszłyśmy na temat córeczki koleżanki Doroty (to moja przyjaciółka), która ma 5 m-cy i choruje na białaczkę. W tej chwili poszukiwany jest dla niej dawca w związku z czym Dorota powiedziała że zarejestrowała się w bazie dawców DMKS i opowiedziała mi trochę o tym. Po spotkaniu jeszcze dość długo myślałam o tym, zastanawiałam się i nie mogłam się zdecydować. Dopiero niedawno postanowiłam że jednak jestem w stanie pomóc jeśli nie tej malutkiej to może komuś innemu. Porozmawiałam z mężem i nie wahając się już więcej zarejestrowałam się na http://www.dkms.pl/pl/forms/pl_PL/default/registration a wszystkie informacje można znaleźć na stronie www.dkms.pl/pl Po rejestracji zaledwie po dwóch dniach otrzymałam list wraz z formularzem do wypełnienia i patyczkami do pobrania materiału genetycznego.
Potem kilka miesięcy niepewności i będę wiedzieć czy się nadaję czy nie :) Może, gdzieś tam, czeka ktoś, na właśnie moje komórki macierzyste. Byłabym niezmiernie szczęśliwa gdybym mogła komuś pomóc.
Super, że zdecydowałaś się na taki krok :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę :)
UsuńOdważna decyzja, gratuluję jej podjęcia. Akcja bardzo popularna, ale ja niestety choćbym chciała, nie kwlifikuję się do takiego grona odważnych / zdrowie, a raczej jego brak/.)
OdpowiedzUsuńSorry, miało być kwalifikuję, chochlik jakiś zżarł literkę.
UsuńDziękuję i zdrówka życzę :))
UsuńJuż się zarejestrowałam i lada moment powinna dostać kartę dawcy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jej, to fajnie, a ja dopiero rozpoczynam oczekiwanie :)
UsuńJedyna słuszna decyzja :) Niestety ode mnie nawet krwi nigdy nie wezmą...
OdpowiedzUsuń:)) o tak to prawda :) A czemu??
Usuń