Długo mnie nie tu nie było, ale o Was nie zapomniałam i systematycznie podglądałam postępy na Waszych blogach, gdzieniegdzie pozostawiałam swój ślad w postaci komentarza a gdzieniegdzie po prostu po cichutku podziwiałam Wasze prace. Niektóre wprost zachwycają i zastanawiam się skąd bierzecie pomysły i czas? Ja jakaś bez pomysłów jestem i nie wiem czy to jeszcze długo potrwa i gdzie czasu szukać, ciągle mi go mało, a może po prostu nie potrafię się zorganizować? Nie wiem , naprawdę nie wiem :) Ale... cóż trzeba coś robić.
W związku z tym chciałam Wam pokazać niewielkie, ale za to jakieś tam, postępy przy moim bieżniku szydełkowym żeby nie było, że zupełnie nic nie robię. A w ogóle z tym bieżnikiem to trochę zamieszania miałam. Kiedy go zaczynałam kupiłam sobie kordonek, który miał mi wystarczyć na cały (bynajmniej tak mi się zdawało) a że ja niedoświadczona i zielona w ty byłam okazało się, że z tego co miałam to tylko połowa mi wyszła, więc domówiłam kordonek u tego samego producenta i ten sam numer. Już w trakcie czekania na przesyłkę zaczęłam zszywać bieżnik i czekałam na nici aby zrobić resztę kwadracików. Jednak kiedy otrzymałam przesyłkę okazało się że kolor różni się odcieniem od poprzedniego i.....kurka na wacie co robić? , (odsyłanie nie wchodziło w grę bo nie chciałam się już z tym bawić) Więc aby nie rzucało się to bardzo w oczy, musiałam z powrotem rozpruć pozszywanie kwadraciki i zszyć je w inny sposób. Więc pomyślałam, że środek będzie ze starego kordonka a brzegi z nowego.
Chciałam uchwycić ten kolor na zdjęciach, lecz niestety w związku z tym że nie mam na razie możliwości zrobienia zdjęć w świetle dziennym, to w sztucznym za chiny nie udało mi sie uchwycić różnicy po prostu musicie mi uwierzyć na słowo:
Te dwa kwadraciki na końcu po lewej stronie są innego koloru :(
Tutaj gdyby się przyjrzeć to widać inny odcień, ale jak dorobię ich więcej i zszyję tak jak pisałam myślę że będzie ok.
A tutaj moja szafka z przedpokoju która dostała drugie życie :) Między innymi tym zajmowałam się jak mnie tutaj nie było :)
Została jeszcze rama lustra i mam zamiar zmienić kolor ścian w przedpokoju, ale to jeszcze chwilkę :))))
Zamieszanie jeszcze trwa, choć już cichnie podekscytowanie. Mieszka mi się super w moim nowym mieszkanku i mam nadzieję, że tak pozostanie.Pozdrawiam Was moje kochane i dziękuję że mimo mojej nieobecności nie zapominacie o mnie i mnie odwiedzacie Buziolki!!!!!
Witaj Beatko. Zapracowana byłaś bardzo i pokazałaś to na zdjęciach więc nie rób sobie wyrzutów. Bieżnik będzie rewelacyjny, jak pozszywasz poszczególne kwadraciki, może nawet ten inny odcień uda się kiedyś zniwelować, a jak Ci się znudzi zawsze możesz ufarbować. Mebelek w przedpokoju dostał nowe życie, jest teraz świetny.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, byś znalazła złoty środek na wydłużenie doby, a tym samym więcej czasu na relaks i przyjemności. Trzymaj się .)
Dziękuję i mam nadzieję że ten złoty środek w końcu odnajdę, ale jak na razie idzie jak po grudzie :))) Pozdrawiam !!
UsuńBardzo śliczny będzie ten bieżnik. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNiestety tak to jest, że nici należy kopować na całość pracy, a jak się źle wyliczy to bywa problem...Bo żeby wyszedł jednolity to teraz należałoby zamówić trzecią partię kordonka. Jeśli odpowiada Ci łączony to ok, a jeśli nie to może zrobione kwadraty wykorzystasz do czegos innego np. kosmetyczki... czy ozdoby jakiś domowych pojemników.
OdpowiedzUsuńWiesz, że to całkiem niezły pomysł, z tym że na razie muszę zszyć cały bieżnik i zobaczyć jak będzie wyglądał i jeśli faktycznie okaże się że różni się znacznie, to na pewno skorzystam z Twojego pomysłu. Bardzo dziękuję za podpowiedź i liczę na kolejne w kolejnych postach:))) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńBieżnik zapowiada się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że cały też będzie wyglądał nieźle. Dziękuję :)
UsuńBieżnik mi się podoba i chyba też wybrałabym taki pomysł jak Ty, czyli pokombinowałabym z rozmieszczeniem kwadratów z różnej włóczki - to nawet może dodać uroku :) W Twoim przedpokoju jest super. A kolor ścian jak Ci się znudzi, to jaki dasz? (nie pytasz ani nie prosisz o rady, ale mnie tam pasuje coś z szarości) :)
OdpowiedzUsuńA wiesz że tam właśnie ma być szary :) Kochana o rady nie pytam, ale każda rada mile widziana i widzę że podobny guścik chyba mamy :) Pozdrawiam cieplutko!!
UsuńBardzo ładna szafka wyszła :) Czekam na zdjęcie gotowego bieżnika. Zapowiada się małe dzieło sztuki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Szafka mnie tez się nawet podoba :) A co do bieżnika to zobaczymy :) Pozdrawiam!!
Usuń:) będzie bardzo ładny ten bieżnik :) pomimo różnicy kolorów
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTeż bym pomieszała kwadraciki,odcień nitki nie będzie się wtedy rzucał w oczy;) Będzie fajnie.Szafka wygląda świetnie po metamorfozie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJuż się moje oczy przyzwyczaiły i jak faktycznie pomieszałam to nie robi to wielkiej różnicy. Dziękuję :)
Usuń